Premiera Diablo IV zbliża się wielkimi krokami (6 czerwca 2023), a więc dostajemy więcej i więcej informacji i kulisów od samych Twórców gry. Tym razem, opowiadają oni o naszych losach w Sanktuarium, kogo tam spotykamy i jak zejdą się nasze ścieżki z Lilith i Inariusem, o których możecie przeczytać więcej w TEJ CZĘŚCI - koniecznie tam zajrzyjcie, aby lepiej wiedzieć o co chodzi. Zapraszam!
Początek podróży
Gdy zaczyna się historia Diablo IV, podróżnik podąża przez śnieżną zamieć przez miejsce zwane Strzaskanymi Szczytami. Szuka jakiegokolwiek schronienia przed zacinającym mrozem smagającym wszystko w regionie.
Postać znajduje jaskinię i w tym momencie zostaje wciągnięta w największe wydarzenia w Sanktuarium. Te wzniosłe chwile będą miały wpływ na oblicze całego świata.
Postać w grze jest taka, jaką wykreuje gracz. Możecie wyobrazić sobie, że przed czymś ucieka albo kogoś szuka oraz to jaką jest osobą. Producenci pozostawiają to do Waszej decyzji.
Ostatni z Horadrimów
Jak możecie przeczytać TUTAJ, minęło 50 lat od czasu, gdy Maltael, aspekt Śmierci, zgładził połowę ludzkości. Od tamtej pory, pozostali walczą o przetrwanie po katastrofie. Ludzkość tkwi między Królestwem Niebios i Płonącymi Piekłami, a każda strona chce nimi manipulować.
O pomoc w ratowaniu Sanktuarium prosi pewna postać, którą możemy pamiętać z Reaper of Souls - Lorath Nahr (spotykamy go już w Prologu Diablo IV).
Lorat
Lorath w Diablo IV jest innym człowiekiem niż był w Diablo III: Reaper of Souls; bardzo się zmienił. Był on członkiem zakonu horadrimów. Horadrimowie to tajemny zakon mędrców i magów, którzy chronią świat przed demonami i innymi zagrożeniami.
Lorath jest starszy i zmęczony rzeczami, których musiał być świadkiem. Toczy walkę sam ze sobą i próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości - jest horadrimem, chociaż zakon przestał istnieć.
Gdy dowiaduje się o spotkaniu gracza z istotą, którą bardzo dobrze pamięta, wysyła go na misję powstrzymania samej Lilith. Jako nasz bohater, musimy znaleźć sposób na przetrwanie w Sanktuarium, trwającym w chaosie po powrocie demonicy.
Główne postaci
W Diablo IV pojawia się mnóstwo nowych postaci, które napotkacie w Sanktuarium. Jedną z nich jest Pradia. Przewodzi ona Katedrze Światłości.
Katedra Światłości to militarna frakcja dowodzona przez Inariusa. Inarius to najwyższy dowódca, ale to Pradia zajmuje się organizacją na co dzień. Stanowi łącznik między Aniołem, a pozostałymi wyznawcami Katedry Światłości.
Pradia była na dnie, gdy odnalazł ją Inarius. Jak możecie sobie wyobrazić, życie w Sanktuarium bywa okrutne. Inarius pomógł jej i nauczył mądrości płynącej z Katedry Światłości. Od tamtego czasu stała się najwierniejszą wyznawczynią. Zrobiłaby dla niego wszystko, bo wierzy w to co Anioł reprezentuje.
Inarius trawi zgorzknienie. Frakcja uczyniła tyle samo dobra, co “nieuniknionego” zła. Jako gracze decydujecie, jak zareagujecie na ich działania. W centrum tych wydarzeń będzie Pradia.
Pradia
Donan to jeden z horadrimów. To utalentowany mag, który także jest uczonym. Znajdujemy go w miejscu zwanym Scosglen. Zaskarbił tam sobie dobre imię i stał się miejscowym bohaterem. W Diablo IV poznamy relację Donana z Lorathem i horadrimami, a także jak został bohaterem.
Donan
Neirela to młoda awanturniczka. Przemierza świat ze swoją matką, szukając zaginionych artefaktów - razem poszukują pozostałości po horadrimach, które mają nadzieję dadzą im jakiś sens. Spędziły życie na przemierzaniu starych ruin i poznawaniu tajemnej wiedzy ze starych tekstów.
Neirela jest zdeterminowana, aby powstrzymać Lilith. Staje się dla nas i Loratha ważna i silną sojuszniczką w trakcie gry. To dzięki jej działaniom, Lorath i grupa, za którą będziemy podążać stawi czoła Lilith.
Neirela
Z punktu widzenia narracji, Twórcy starali się stworzyć postaci, które mimo przebywania w mrocznym świecie nie tracą woli życia. Mają swoje blizny, jednak jest w nich piękno i człowieczeństwo. Chcieli osadzić je w okolicznościach tego świata, przy czym uczynić wiarygodnymi i bliskimi graczom.
W Diablo IV obserwujemy rozgrywającą się tragedię. To jednak historia, która jest opowiedziana przez ludzi, a nie tylko apokaliptyczne obrazy rozgrywające się dookoła. To coś, co producenci bardzo chcieli zapewnić odbiorcom w ramach narracji.
Lilith jest wolna, ma wyznawców i wraca do niecnych planów. Na pewno będzie próbowała przeciągnąć nas na swoją stronę! Opowieść o Lilith i Inariusie jest najmroczniejszą, jaką dotąd opowiedzieli nam Twórcy. Rozszerza wiedzę o Sanktuarium i historię całej serii jak nigdy przedtem. Zresztą, poznamy ją w pełni już bardzo nedługo! Do zobaczenia w Sanktuarium!